Mała, wielka rzecz, czyli Rodzicu, myśl pozytywnie! Rodzice piszą Strefa Mamy Strefa Taty by Edyta Bodzioch - 26 lutego 201826 lutego 20180 Wiosna tuż, tuż. Choć to z pewnością dobra wiadomość, to większość z nas czuje wyczerpanie. Dlaczego? Bo czekanie na pierwsze promienie słońca mocno męczy. Chłód i szaruga to nie nasza tonacja. Dlatego czekamy. Mniej, lub bardziej cierpliwie. Myślisz czasem o tym, skąd się biorą takie dni, gdy ni stad ni zowąd, wszyscy jak jeden mąż mają kiepski dzień? Gdzie nie spojrzeć, to awantura. Albo pretensje, najwyżej ciężka atmosfera. Wystarczy słowo, by rozpętać burzę w szklance wody. Widzisz to w autobusie, doświadczasz w pracy i w kolejce do kasy, czytasz o tym w gazetach. Czy można więc z tym walczyć? Czy jest sens, skoro starcie wygląda niepokojąco: my kontra reszta świata? Moim zdaniem warto. Zawsze warto podjąć trud, gdy w grę wchodzi nasz dobrostan (a tym samym dobro naszych bliskich). A teraz Was zaskoczę. Nie trzeba do tego broni wielkiego kalibru! Żadnych armat, tajnych receptur, czy zmyślnych taktyk! Czym zatem jest ów lek na całe zło? Są to słowa. Ale nie byle jakie! Są to dobre słowa, budzące dobre skojarzenia, miłe emocje, przyciągające pozytywne zdarzenia i wyciągające z innych to, co najlepsze. Tajemnica dobrych słów nie jest niczym nadzwyczajnym. Po pierwsze działa tu mechanizm myśl – emocje – działanie. Jak to rozumieć? Otóż każda pojawiająca się w naszej głowie myśl, wywołuje w nas określone emocje. Te z kolei wpływają na nasze postępowanie (działanie). Sedno wszystkiego tkwi w tym, czy dana myśl jest pozytywna, czy negatywna. CZYTAJ TAKŻE: Zabiegi kosmetyczne w ciąży - czy szkodzą?Gdy zaczniemy się sobie baczniej przyglądać może się okazać, że dość łatwo jest “zmieniać” rzeczywistość. Wystarczy pomyśleć (powiedzieć) “to specyficzna sytuacja” zamiast “beznadziejna sytuacja”, “niezdecydowana kobieta” zamiast “głupia baba nie wie, czego chce”. Z czasem nie musimy się już tak pilnować, bo zmienia się nasz sposób patrzenia na świat. Otwierają się inne furtki i rzeczywistość przestaje być czarno-biała. W gruncie rzeczy nigdy taka nie jest.