Jesteś tu
Strona domowa > Aktualności > Mazowiecka Debata Oświatowa: chaos w szkołach najbardziej zaszkodzi dzieciom

Mazowiecka Debata Oświatowa: chaos w szkołach najbardziej zaszkodzi dzieciom

17 maja w Warszawie odbyła Mazowiecka Debata Oświatowa, która poświęcona była aktualnym problemom środowiska oświatowego i samorządowego. Jej uczestniczy podjęli m.in temat podwyższenia wieku obowiązku szkolnego do siedmiu lat, sytuacji finansowej samorządów, sytuacji kadrowej nauczycieli oraz organizacji pracy szkół i przedszkoli.

  • Rodzice i nauczyciele biją na alarm
  • Planowane przez rząd zmiany w systemie edukacji zagrożeniem dla ciągłości procesu edukacji oraz jakości kształcenia w Polsce
  • Resort oświaty chce wprowadzić zmiany „na siłę”
  • To się nie może skończyć dobrze – ostrzega Piotr Zgorzelski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, historyk i nauczyciel

Mazowiecka Debata Oświatowa: chaos w szkołach najbardziej zaszkodzi dzieciom

W Mazowieckiej Debacie Oświatowej wzięli udział: prezes ZNP Sławomir Broniarz, Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik, a także eksperci, posłowie, samorządowcy, nauczyciele i dyrektorzy szkół z województwa mazowieckiego.

Rząd chce na siłę wprowadzać zmiany, które spowodują gigantyczny chaos w systemie nauczania oraz problemy z zapewnieniem ciągłości kształcenia dzieci i młodzieży. Trzeba uświadomić rodzicom i nauczycielom, jakie zagrożenia to niesie. Szkole potrzebna jest stabilizacja. Tymczasem wygląda na to, że rząd szykuje nam rozdzielanie klas, zrywanie szkolnych przyjaźni i siłowe przenoszenie dzieci z jednego rodzaju szkół do drugich. To także dodatkowe koszty dla rodziców i to koszty niemałe. – mówił Piotr Zgorzelski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, podczas Mazowieckiej Debaty Oświatowej, organizowanej przez marszałka województwa mazowieckiego i Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Powody do obaw mają również samorządy, które muszą zapewnić finansowanie dla systemu oświaty.

Zmiany, które proponuje rząd to krok w stronę zapaści finansowej szkół i samorządów. W systemie będzie za mało pieniędzy, by zapewnić prawidłowe funkcjonowanie placówek i środki na wynagrodzenia dla nauczycieli. A to oznacza konieczność zwolnień wykwalifikowanej kadry nauczycielskiej. Czyli gorszą edukację dla naszych dzieci. A to przecież dzieci są naszą przyszłością. Dlaczego minister edukacji chce je karać za własne pomysły? – pytał Piotr Zgorzelski.

Poseł bardzo krytycznie ocenił pomysł, by część dzieci powtarzała pierwszą klasę:

Ten pomysł musiał się zrodzić w szalonej głowie. Nie zabierajmy naszym dzieciom radości, wrażliwości i dzieciństwa! To najpiękniejszy czas w życiu – młody człowiek ma otwartą głowę i chce się jak najwięcej nauczyć. Cofnięcie dzieci do pierwszej klasy jest prostą drogą do zabicia w nich owej wrażliwości i radości. To także groźba zwolnienia kilkudziesięciu tysięcy nauczycieli, którzy za dwa, trzy lata znowu będą potrzebni.

Piotr Zgorzelski odniósł się również do braku planów unowocześnienia szkół:

Ministerstwo Edukacji nie robi nic, by wprowadzić na masową skalę nowe technologie. A przecież dzisiaj trzeba szkołę unowocześniać, cyfryzować. Tymczasem program nauczania programowania został zarzucony i będzie wprowadzony wyłącznie w szczątkowej formie. Elektroniczne podręczniki nie będą wykorzystywane, bo nie ma ich na czym używać. Co z odciążeniem plecaków, zapowiadanym w kampanii wyborczej? Zamiast tego mamy kolejne nieprzemyślane zmiany, których negatywne konsekwencje dotkną setki tysięcy osób.

O nastrojach w środowisku nauczycielskim, w kontekście zmian planowanych w szkolnictwie przez rząd PiS, mówił prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sławomir Broniarz:

Obecnie wśród nauczycieli nastroje są zróżnicowane i pełne obaw, które wynikają z nieznanej przyszłości. Brak jasnego przekazu, chaos i sprzeczne zapowiedzi powodują, że obawy  o miejsca pracy, o przyszłość szkoły i jej program, narastają. Nauczyciele boją się ideologizacji, utraty autonomii i dominacji władzy centralnej

CZYTAJ TAKŻE:   Bezpieczny plac zabaw to plac ogrodzony

Dodaj komentarz

Top